I co teraz ?

12.09.2014

Pan Radosław nie miał złudzeń kontaktując się z nami. Zorientował się już dawno w którą stronę to niestety zmierza, musiał więc pozbierać wszystko „do kupy”. W takich sytuacjach znaczenie mają wyłącznie papiery. Pieniądze które już wydał, niestety stracił. Na tym jednak jego wydatki się nie skończyły.

Witam,
Zgodnie z rozmową telefoniczną zgłaszam reklamacje dwóch kominów Firmy Brata. Kominy były zakupione na moją rzecz przez wykonawcę budowy firmę ... w firmie ... W obu tych firmach nie można się doprosić dowodu zakupu kominów. Zgłaszam się z prośbą w celu przeprowadzenia ekspertyzy tych kominów, niepokojące są oznaki: ruszające się kominy, wzruszające się rury ceramiczne, źle zalana czapka komina, brak izolacji. To wszystko budzi niepokój i zastrzeżenia do wykonawcy robót budowlanych.

Dodatkowo kominy przyjechały nie kompletne bez żadnych elementów nierdzewnych, za kominy zapłaciliśmy Panu wykonawcy 6000 tysięcy złotych są na to świadkowie.
W załączniku przesyłam fotografie.
W poniedziałek mam dostać opinie kierownika budowy którą Państwu doślę.

Z wyrazami szacunku

Radosław

Wiadomość od mojego rozmówcy niemal w każdym zdaniu niosła ze sobą jakiś negatywny przekaz. Raz, że chodzi o reklamację, dwa brak dowodu zakupu, kolejno ruszające się wewnątrz wkłady ceramiczne, źle zalana czapka. Doliczając do tego niekompletność komina i kwotę pieniędzy jaką Pan Radosław za to uiścił, rysuje się zatrważający obraz całej sytuacji. Reklamacja ta spełnia wszelkie przesłanki do jej całkowitego odrzucenia już na samym wstępie. Pan Radosław mając pełną tego świadomość, pisząc do nas postanowił jednak zaryzykować. Obok materiału tekstowego pojawiły się ponadto zdjęcia z grubsza ilustrujące techniczny wymiar problemu.

DSC04967.JPG

DSC04966.JPG

Na pierwszym rzucie oczywiście przymurowane do obudowy komina trójniki. Odpalenie pieca szczególnie w tym drugim przypadku nieuchronnie spowodowałoby uszkodzenie trójnika, a najczęściej także przynajmniej kilku bezpośrednio sąsiadujących z nim rur ceramicznych.

20140827_142953.JPG

Zakończenie komina również pozostawia wiele do życzenia. Wykonanie totalnie niezgodne z instrukcją montażu i zdrowym rozsądkiem, wprost narażające komin na uszkodzenia, a w dalszej perspektywie także zbieranie się wody wewnątrz kanału między wkładem ceramicznym a obudową kominową. Powoduje to nieuchronnie, bardzo irytujące i często trudne do zdiagnozowania plamy na kominie, które wątpliwie cieszą oko domowników spędzających miłe popołudnie na przykład w świeżo urządzonym salonie.

DSC04969.JPG

Na dnie komina za to pięknie komponująca się z całością warstewka zalegającej zaprawy, dopełniająca obraz fachowości i dbałości o detale ekipy budowlanej. Pojawiła się ona przypuszczalnie, spadając ze szczytu podczas samodzielnego wylewania płyty przykrywającej.

Swoją drogą zawsze się dziwię dlaczego wykonawcy się na to decydują. W swojej ofercie posiadamy przecież gotowe, łatwe w montażu, lekkie i trwałe płyty, które całkowicie załatwiają ten problem. Aby się teraz o tym zbytnio nie rozpisywać, zainteresowanych odsyłam do lektury na naszej stronie : http://brata.info/pl/plyta-przykrywajaca.php

Pan Radosław w swoim wołaniu o pomoc zawarł jeszcze jedną uwagę. Pisał mianowicie o ruszających się wewnątrz rurach ceramicznych. Widząc obraz całości śmiało można postawić tezę, że ci Panowie raczej do instrukcji montażu to nie zaglądali. Skąd zatem mogli wiedzieć o namaczaniu łączonych krawędzi klejonych rur wodą ? Pan Radosław im o tym nie mówił, robili więc jak umieli. Klej nie związał prawidłowo i zaczął się wykruszać. Na ostateczne potwierdzenie tej tezy należałoby jednak poczekać, bo nie da się tego stwierdzić wyłącznie na podstawie zdjęć.

Pozostało więc już tylko podjąć decyzję co z tym wszystkim zrobić. Po rozmowie z Panem Radosławem nabrałem przekonania, że został po prostu oszukany i był to jedyny powód dla którego tą sprawą się zajęliśmy. W innych okolicznościach wobec braku dokumentu potwierdzającego zakup, reklamacja pozostałaby bez rozpatrzenia . On sam również w swoich wypowiedziach zdawał się być o tym przekonany, ale w perspektywie sporu z wykonawcą niezbędny był mu papier od nas. W ewentualnym sporze sądowym pozwanym oczywiście miałby zostać Pan Jarosław, szef ekipy budowlanej, który owszem z jednej strony poczuwał się do odpowiedzialności za szkody, z drugiej jednak strony stwierdzone wady chciałby naprawić własnym staraniem. Z uwagi na powyższe reklamację rozpatrzyliśmy i w odpowiedzi wystosowaliśmy pismo oczywiście odrzucające reklamację z dwóch podstawowych powodów : niekompletność komina oraz ewidentne błędy montażowe. Zastrzegliśmy także, że w przypadku naprawy kominów gwarancja zostanie przywrócona, ale pod warunkiem, że wykona to nasz serwis. Jest to, jak mówi klasyk „oczywista oczywistość”. Nie można udzielić gwarancji na naprawę, którą wykonuje ktoś inny. Z tym wszystkim nie może jednak pogodzić się Pan Jarosław, twierdząc, że naprawę wykona sam. Słusznie na to odpowiada pytaniem Pan Radosław : „Jak on to do cholery chce naprawiać, skoro postawić prawidłowo nie potrafił, a poza tym chcę mieć kominy nowe, za jakie zapłaciłem, a nie z odzysku.” Sprawę dodatkowo na niekorzyść firmy budowlanej komplikuje opinia kominiarza, który przeprowadzał odbiór. W jego opinii kominy nadają się do rozbiórki. Wobec wszystkiego relacje inwestora z wykonawcą stały się coraz bardziej napięte, gdyż z oczywistych względów każdy starał się bronić swoich racji. Nastała sytuacja patowa. Pan Radosław jednak pewien swego postanowił działać dalej. Po otrzymaniu od nas pisma wyrażającego oficjalne stanowisko firmy, skontaktował się ponownie :

Proszę o wycena nowych kominów i ewentualny kosztorys naprawy przez Waszą firmę. Po rozmowie telefonicznej z firmą Pana Jarosława, firma chce ponieść jak najmniejsze koszta naprawy szkody i chce kominy naprawiać z odzysku ja jako inwestor nie mam zaufania do naprawy eksperymentalnej przez tą firmę . Według mnie istnieją dwa rozwiązania: zakup kominów nowych lub naprawa istniejących, ale w tym drugim przypadku tylko i wyłącznie przez wykwalifikowanych pracowników firmy Brata. Jakie rozwiązanie mogą Państwo nam doradzić, jako najlepsze dla nas ?

Rozwiązania najlepszego niestety nie da się wybrać tak po prostu. Aby wydać obiektywną opinię co do dalszego losu kominów Pana Radka, należy to zrobić po wcześniejszych oględzinach na miejscu. W świetle odrzucającego reklamację pisma, taka ekspertyza jest niestety płatna. Kolejne wydane pieniądze, ale Pan Radosław wiedział, że wyjścia niestety nie ma. Poprosił do tego aby nasz specjalista przyjechał możliwie jak najszybciej, ponieważ chce mieć pewność czy kominy należy całkowicie rozebrać, czy nadają się do naprawy :

 

W wymarzonym domu chciałem mieć dobrze zrobione i dobre kominy dlatego wybrałem Państwa firmę. Okazało się zupełnie inaczej, kominy stały się moim "utrapieniem".

Niemniej jednak doceniam Państwa gest, że potraficie stanąć po stronie klienta. Szczególnie w kompetencje kierowników, którzy potrafią podejmować trafne decyzje, ponieważ brak paragonu nie jest tu kluczowe. Rzeczą oczywistą jest, że posiadam kominy Państwa firmy i paragon nie jest potrzebny do ich identyfikacji. Budowa nie trwa 20 lat, dlatego też bardzo dziękuję za wyrozumiałość i zajęcie się moja sprawą. Takie postępowanie z klientem jest godne podziwu, inne firmy mogą brać przykład i uczyć się od Państwa empatii i poprawnych relacji z klientem.Zgodnie z opinia kominiarską i kierownika budowy moje kominy są do rozebrania. Pilnie czekam na eksperta z Państwa firmy, jeżeli i on zdecyduje o rozbiórce, to będą musiał to wykonać. I w tym przypadku zdecyduję się (po raz kolejny) na zakup kominów z Państwa firmy.

Z wyrazami szacunku Radosław

Jest to nobilitujące, że to właśnie z naszą opinią czeka inwestor do podjęcia ostatecznej decyzji co zrobić. Nie zwlekając potwierdziłem naszą wizytę w piątek 12.09.2014r.

Ponieważ jest to dzień zamieszczania niniejszego artykułu, nie mam jeszcze uzupełniającej dokumentacji oraz opinii serwisu co do tej sprawy, dlatego dalszy ciąg tej historii nastąpi ..

 


Komentarze:

Napisany przez klient dnia
Super , chylę czoła na takie stanowisko producenta, a z partaczami w każdej dziedzinie trzeba walczyć, klient który też posiada kominy Brata
Napisany przez Zdziwiony dnia
Wykonawca partacz nie miał pojęcia o poprawnym wymurowaniu kominów, to jest fakt. Wykonawca wziął od klienta 6 tyś zł ( sporo ) za kominy, jak się domyślam oczywiście zakupił je bez faktury. W innym wypadku klient dostałby jakikolwiek dokument. Dalej aby ukryć nie kompetencje wykonawców Pan Jarosław chciał wykonać naprawę sam. Firma Brata ( jako producent ), doradziła aby jej ekipa naprawiła źle wykonany montaż. Klient zachwycony bo z Braty przyjechał człowiek który stwierdził że nie ma dokumentów na zakup oraz ze jest to ewidentnie źle wykonana robota. No cóż piękna historia. Tyle że... Jeżeli klient zgłasza reklamacje, producent ma obowiązek ją rozpatrzeć ( oczywiście może ją od razu odrzucić ) ale rozpatrzeć ją musi. Stwierdzenie faktu że jest to błąd wykonawcy, nie był zbyt trudny nawet dla laika widzącego zdjęcia w artykule. Następnie producent proponuje swoją ekipę do naprawy, domyślam się że nie mieli by tego zrobić charytatywnie. Tak więc kończąc, nie rozumiem co w tej ślicznej historii jest nobilitujące ? To że producent zachował się jak każdy inny i ustosunkował się do reklamacji? Nie bardzo rozumiem budowania renomy Baraty na partactwie wykonawcy. I jeszcze jedno do osoby piszącej ten artykuł. Określenia "papiery" można używać w gimnazjum lub w bardzo luźnej rozmowie na budowie. W artykule raczej powinno się napisać faktura lub dokumenty. Artykuł jest ciekawy, można się coś z niego nauczyć, ale proszę nie gloryfikować zachowań które są normalne a nawet wymagane...
Napisany przez nie łuk dnia
pytanie do Pana Zdziwionego
czy "do kupy" można czy nie można stosować w takich artykułach ???
Napisany przez zdziwiony zdziwionym dnia
pytanie do pana zdziwionego

Z jakiej konkurencyjnej firmy Pan jest , czuć tym w Pana wypowiedzi na odległość, chyba nie jest Pan w stanie konkurować z marką Brata

< powrót

© brata.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone. Wykonanie: strony internetowe słupsk