Katastrofa budowlana
03.04.2014
Według definicji jaką podaje Wikipedia, katastrofa budowlana to niezamierzone, gwałtowne zniszczenie obiektu lub jego części także konstrukcyjnych elementów rusztowań, elementów urządzeń formujących, ścianek szczelnych i obudowy wykopu. Z pewnością wielu miało już do czynienia osobiście ze zdarzeniami pasującymi do powyższej definicji. Ja z racji wykonywanego zawodu niestety już wielokrotnie.
Sytuacja, z którą zetknąłem się ostatnio, na szczęście dotyczyła wyłącznie strat materialnych. Głupota i bezmyślność niekiedy jednak kończą się bardziej tragicznie. Dlatego szczególnie podczas prac budowlanych należy przestrzegać zasad i reguł, które ktoś wcześniej ustanowił. Ja rozumiem, że nie wszyscy na budowach kończyli budownictwo, ale przynależność do gatunku homo sapiens też obliguje.
Nasz dystrybutor spod Bydgoszczy ostatnio zwrócił się do nas w imieniu swojego klienta, nie tyle z reklamacją, co z prośbą o wydanie opinii w sprawie. Dotyczyła ona niestety przewróconego komina.
Jak widać na załączonym zdjęciu, do takich sytuacji jednak dochodzi, i proszę mi uwierzyć, wcale nie tak rzadko. Jest to niestety dowód przeciwko tym sprzedawcom i samozwańczym „producentom”, którzy twierdzą, że komin to tak naprawdę tylko pustaki, rura i wełna w środku. A skoro tak jest to wszyscy tak naprawdę mają to samo i nie ma znaczenia gdzie i jaki komin się zakupi. Wielu niestety daje się na to nabierać. Dlaczego ten komin się przewrócił ? - pyta nasz klient. To przecież widać gołym okiem.
Komin nie miał punktu podparcia na poziomie więźby dachowej. Sztuka budowlana oraz zdrowy rozsądek nakazują murować komin powyżej stropu dopiero kiedy będzie możliwe ustabilizowanie go na kolejnym punkcie podparcia (kolejnym stropie, bądź więźbie dachowej).
W tym przypadku chodziło o drewnianą więźbę dachową. Co to jest podparcie na więźbie i jak powinno wyglądać takie mocowanie? Opisywałem to już wcześniej w jednym z artykułów, ale pozwolę sobie przypomnieć :
Starzy, dobrzy budowlańcy wiedzą, że wykonuje się tzw ruszt. My przygotowaliśmy rozwiązanie, które jest proste, łatwe i szybkie w montażu oraz uniwersalne. Można je dopasować do każdego komina, bez względu na jego konfigurację.
Chciałbym w tym momencie zadać pytanie, jaka firma poza nami, w całym swoim profesjonalizmie działania wprowadziła do swojej oferty ten bardzo istotny element? Wydaje mi się że mają to w swojej ofercie tylko dwie firmy.
A system mocowania dachowego to przecież najważniejszy element dla stabilizacji całej jego konstrukcji. Nie trzeba być fizykiem, żeby zrozumieć, że odchylenia komina są największe w najwyższych jego punktach. Stąd też ustabilizowanie go na szczycie niweluje możliwość ich występowania do minimum. Z punktu widzenia statyki kominowej, jest to ważniejsze niż stabilizowanie go na poziomie stropów. Gdyby nasi specjaliści zbudowali najpierw konstrukcję dachową, a dopiero potem wymurowali komin powyżej stropu i usztywnili go na jego poziomie naszym systemem mocowania dachowego, nie doszło by do tego co widzimy, nawet biorąc pod uwagę nawałnicę, podczas której do katastrofy doszło. Jak widać nie pomogło nawet zastosowanie prętów zbrojeniowych, które rozsadziły narożniki pustaków. W naszych instrukcjach piszemy o konieczności stosowania systemu mocowania dachowego, ale nie jeden zapewne widząc to powiedział „A po co? „
Wbrew temu co mówią liderzy aukcji allegro i inny regionalni składacze, komin to nie tylko pustaki, wełna i rury ceramiczne. Dla nas sprzedaż kominów to znacznie, znacznie więcej :
-
to oferowanie dopasowanych i najwyższej jakości atestowanych elementów systemu,
-
to dostarczanie akcesoriów ułatwiających pracę (narzędzia i szablony),
-
to dostarczanie profesjonalnie przygotowanej instrukcji montażu, gwarantującej możliwość skontrolowania prawidłowości przebiegu prac montażowych na każdym jej etapie
-
to wdrażanie rozwiązań technologicznych gwarantujących właściwą pracę komina, w związku z zachodzącymi w nim procesami (odprowadzania spalin, wentylowania przestrzeni między wkładem ceramicznym a obudową, rozszerzalności wkładu ceramicznego),
-
to wdrażanie rozwiązań technologicznych i akcesoriów zabezpieczających komin przed działaniem czynników atmosferycznych (deszczu, marznącego śniegu i wiatru)
-
to uruchomienie serwisu, który działa na terenie całego kraju i faktycznie pomaga w sytuacjach awaryjnych,
-
to wsparcie ze strony przygotowanych merytorycznie regionalnych doradców techniczno-handlowych, służących pomocą w kwestii doradztwa czy szkoleń,
-
to budowanie kapitału i profesjonalne podejście dające zapewnienie faktycznie udzielanej 30-letniej gwarancji na produkty.
Gdyby samochodem miały być koła, kierownica i fotel, wyglądałyby one dziś jak na bajkach „flintstonowie”. Podobnie jest z innymi rzeczami. Komin będący wyrobem szczególnie ważnym i obarczonym wielkim ryzykiem prawidłowego montażu i eksploatacji wymaga szczególnej troski. Znane nam są przecież przypadki zapłonów sadzy, pożarów dachów, wybuchów i niestety zaczadzeń. Dlatego wychodząc naprzeciw oczekiwaniom klientów w związku z ich ciągle rosnącą świadomością w kwestii jakości i bezpieczeństwa wyrobów, ciągle udoskonalamy i uzupełniamy naszą ofertę czyniąc ją dzisiaj najbardziej atrakcyjną na rynku. Mając jednak ciągły tego niedosyt, zastanawiam się niekiedy, co czują dziś firmy, które zatrzymały się na etapie pustaka rury i wełny?