Prawie jak Dynamo

29.10.2014

Bratnia rada nr 1 - urabiaj kit cierpliwie przez 2-3 minuty.

Sprawa od początku wydała mi się zagadkowa. Sporo w niej było sprzeczności. Klient, jak pobieżnie wnioskowałem, doskonale wiedział o czym mówił. Czy mogło zatem dojść do pomyłki? Czy rzeczywiście było coś nie tak z materiałem? W takich przypadkach ani żadne mail'e, ani najdłuższe i najbardziej szczegółowe wywiady telefoniczne na niewiele się przydają. Czekała mnie więc wycieczka do Przysuchy, raz, że z obowiązku, a dwa, z żywo rozbudzonej ciekawości.

Rozmowa telefoniczna z Panem Mariuszem była niezwykle rzeczowa. Od samego początku udzielane przez niego odpowiedzi na moje pytania, w związku z występującym problemem, budowały w mojej głowie obraz człowieka, który doskonale wie, o czym mówi. Podczas prac montażowych zakupionego naszego systemu kominowego zauważył coś, co go zaniepokoiło, a ponieważ jak sam o tym powiedział, czytuje naszego bloga, inspirowany jego treściami, starał się uniknąć opisywanych w nim błędów. Mimo jednak ścisłego stosowania się do reguł instrukcji montażu, popartego wiedzą o najczęstszych błędach wyniesioną ze stron naszych artykułów, nie udało mu się uzyskać efektu takiego, jakiego się spodziewał :

 

Witam

Proszę o pomoc w sprawie problemu z kitem RUDOMAL KV.

Mianowicie kit po rozrobieniu zgodnie z proporcjami zalecanymi przez producenta na opakowaniu nie twardnieje lecz pozostaje miękki nawet po trzech tygodniach. Na wiaderku jest napisane aby go rozrabiać w proporcji 0,27L na 2 kg suchej masy. W załączniku przesyłam fakturę zakupu.

Adres montażu komina Brata Uniwersal 200

Mariusz

Przysucha, woj. mazowieckie



Słowa uzupełnienia powyższej treści, wypowiedziane przez Pana Mariusza drogą telefoniczną, sytuację jeszcze dodatkowo skomplikowały. Okazało się bowiem, iż opisany problem nie dotyczy wszystkich miejsc połączeń. W niektórych miejscach kit stwardniał, a w innych nie do końca. Jeżeli wadliwy byłby materiał, wiązałby niewłaściwie we wszystkich miejscach, pomyślałem. Dlaczego więc, gdzieniegdzie, wszystko było w porządku, a w innych miejscach łączenie budziło wątpliwości? Studium przypadków i doświadczenie, przyznam, zrodziły we mnie pewne podejrzenie. Pomyślałem, że może jednak prawda jest inna. Może wykonawca naszego inwestora wykonał pracę jak mu się wydawało, a potem zaniepokojony zaobserwowanym problemem zerknął na opakowanie aby sprawdzić, jak należy go używać. Życie niestety jest najlepszym dowodem na to, że w sytuacjach problemu ludzie zachowują się bardzo różnie. Nie było to jednak do ustalenia przez telefon. Ekspertyzy na miejscu dają niekiedy zaskakujące, ale zawsze odzwierciedlające prawdę rezultaty. Zgłoszenie otrzymałem w poniedziałek. W czwartek tego samego tygodnia byłem już na miejscu. I bynajmniej, jak ekspertyza moja szybko odkryła prawdę, tak zaskoczenie moje wzbudziły towarzyszące jej dodatkowe okoliczności. Okazało się, że Pan Mariusz występujący dotychczas w roli inwestora, był jednocześnie jego montażystą. Mało tego. Pracując etatowo w innej profesji, dodatkowo trudni się murowaniem właśnie systemów kominowych. Jak sam powiedział, do czynienia miał już z wieloma i ku mojemu ogromnemu zadowoleniu stwierdził, że nasze uważa za najlepsze. Wymienił przy tym zaobserwowane przez siebie wady w innych systemach, o których dobrze wiedziałem. Stąd też widać było, że Pan Mariusz doskonale wiedział o czym mówi. Komin za to, po krótkiej weryfikacji wyglądał na zmontowany wzorowo. Naprawdę nie można było doszukać się najmniejszej usterki. Przyszło więc do zweryfikowania przyczyn problemu, dla którego się tu znalazłem. Poprosiłem o wskazanie miejsc, w których zlokalizowany był problem. Zajrzałem więc do środka, sprawdziłem, wykonałem ruch ręką niczym Dynamo z popularnego programu z bloku naukowo-przyrodniczego i problem zniknął. Spoina była twarda. Poprosiłem wobec tego o wskazanie innego miejsca. Było dokładnie tak samo. Wszystkie spoiny ku zaskoczeniu Pana Mariusza były nagle idealnie twarde. „O co więc chodzi?”, zapytał po chwili. Chodzi tak naprawdę o jego precyzję. Pan Mariusz zastosował się do uwagi o proporcji mieszania suchego kitu z wodą z aptekarską wręcz dokładnością. Jak sam potwierdził, posłużył się do tego bardzo dokładną małą wagą elektroniczną. Uzyskana w ten sposób idealna mieszanina wiąże również idealnie. Ślady wewnątrz wkładu ceramicznego nosiły dodatkowo ślady pracy gąbką, obficie nasączoną wodą. Inwestor poinformował mnie również o fakcie dużej wilgotności powietrza w okresie kiedy prowadził prace montażowe. Wszystko to złożyło się na względnie dłuższy czas wiązania kitu, któremu w ostatecznym rozrachunku wychodzi to ewidentnie na dobre. Do tej pory nie widziałem na żadnej budowie tak doskonałych spoin. Były one idealnie zaaplikowane, idealnie roztarte, a do tego nie dopatrzyłem się na nich nawet najdrobniejszej ryski. Jednym słowem robota godna profesjonalisty, którym nie z przechwałek, ale z owoców swej pracy okazał się być Pan Mariusz. Korzystając z okazji zapytał mnie o kilka spraw i tutaj z kolei moje ego również się podbudowało, bo okazało się, że jednak jestem jeszcze na coś przydatny nawet takim specom. Rozstając się w nader przyjemnych okolicznościach inwestor-wykonawca poprosił mnie abym pamiętał poinformować go o planowanych szkoleniach w regionie, gdyż bardzo chciałby w takim uczestniczyć, aby uzupełnić swoją wiedzę. Obiecał za to wysłać nam zdjęcia, kiedy jego komin zostanie już ukończony.

Spoiny oczywiście stwardniały samoczynnie i zupełnym przypadkiem było , że to ja jako pierwszy to odkryłem. Zaś przez krótką chwilę , czując się jak prawdziwy magik, byłem uradowany, jak to zwykle ma miejsce w takich sytuacjach, że do przekazania miałem wyłącznie dobre informacje.



Komentarze:

Napisany przez Mariusz Bańkowski dnia
Miło czytać że praca u podstaw przynosi efekty... Z cyklu "Bratni Wykonawca" będzie przeprowadzone praktyczne szkolenie z montażu całego systemu Uniwersal w przyszłym tygodniu w Kielcach. Zapraszamy Pana Mariusz i innych chętnych wykonawców z regionu do rejestracji na http://blog.brata.pl/index.php?cID=121 lub telefonicznie 505 430 813 (świętokrzyskie).Pozdrawiamy czytelników bloga;-)
Napisany przez Mariola dnia
Tak , jasne i wezwał pana do usterki ( niby wadldiwy kit ) - Pan przyjechał i stwierdził , że ok, facet szczęśliwy , a gdzie kara za wezwanie do sprawnego komina ? Bez sensu przyjazd, koszty. Jeśli tak to zapraszam tez do mnie obejrzec i powiedziec czy wszystko ok. Skoro to wszystko darmo i takie anioły stróże ze specjalistów brata.
Napisany przez Fascynata dnia
"Jak sam powiedział(Pan Mariusz - Inwestor), do czynienia miał już z wieloma (systemami kominowymi) i ku mojemu ogromnemu zadowoleniu stwierdził, że nasze uważa za najlepsze. Wymienił przy tym zaobserwowane przez siebie wady w innych systemach, o których dobrze wiedziałem". - bo oczywiście produkty Braty najlepsze na świecie są i technicznie wyprzedzają konkurencję o lata świetlne. Papier (lub w tym przypadku ekran) wszystko przyjmie.... Lubię czytać ten blog, czuję się wtedy jak za komuny oglądając przesycone propagandą sławne kroniki filmowe. Ten sam klimat.
Napisany przez król Julian dnia
Ale zazdrośnik z tego fascynaty :)
Napisany przez Ak dnia
Ja również w ostatnich dniach budowałem komin, również miałem ten sam "problem".
Ze względu na to ze temperatury obecnie są jakie są, w dzień jeszcze ok, ale w nocy już nie bardzo to kit nie wiązał tak szybko jakbym tego oczekiwał.
Na początku jeszcze mnie to martwiło, tzn (po 24 godzinach) spodziewałem się, że spoina ceramiki będzie bardzo twarda.
Na szczęście coś mnie tknęło i dałem temu więcej czasu. Obecnie wszystko jest tak jak powinno być spoiny potrzebowały około 72h aby stwardnieć.

Pierwszy raz korzystałem z systemów Państwa firmy, nie mam większych zastrzeżeń poza jednym, Wasze pustaki są najzwyczajniej w świecie krzywe.
Nie są to jakieś wielkie odchylenia od normy ale podczas budowania kominów 7m i więcej te odchylenia testują cierpliwość montażysty.
Napisany przez Olek dnia
Kwestia krzywizny może wynikać z kierunkowości pustaków. Mają one górę i dół. Przy właściwym ich stawianiu nie powinno być żadnych problemów. Wiem bo również już je murowałem. Za pierwszym razem montując komin też wydawało mi się, że coś jest nie tak. Zadzwoniłem więc i dowiedziałem się o tym drobnym szczególe. Więc może w przypadku mojego poprzednika było podobnie.
Napisany przez BK dnia
Ciekaw jestem co to za czytelnicy tak nagle oburzeni są niepochlebnymi opiniami braty o konkurencji? czyżby naprwde kogoś ach tak bolał ich los?
A może to sami zainteresowani tak się bulwersują, kiedy wreszcie słyszą prawdę o sobie?
Bardzo żenujące są te ich komentarze jak to już maja dość tych artykułów, niech się wezmą do roboty i sami coś napiszą.
A Panom z firmy Brata życzę wszystkiego najlepszego, jakość i profesjonalizm w każdym calu, ja bynajmniej przekonałem się o tym na własnej skórze.

< powrót

© brata.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone. Wykonanie: strony internetowe słupsk